Najprostszy sposób na odświeżenie garderoby? Pistacjowa zieleń.
Po sezonach pełnych energetycznych kolorów i ciemnych, nastrojowych neutralnych tonów, pistacjowa zieleń po cichu wyłoniła się jako kolor, którego nie wiedziałaś, że potrzebujesz. Jest delikatna, ale nie przesłodzona, świeża, ale nienachalna — gdzieś pomiędzy poranną matchą a pocztówką z wakacji sprzed lat.
Pastele zawsze wracają, gdy robi się cieplej, ale ta zieleń jest inna. Chłodniejsza, spokojniejsza i zdecydowanie łatwiejsza do noszenia.
Świetnie wygląda zarówno w eleganckich, luźnych fasonach, jak i w zestawieniu z dżinsowymi szortami. Wypróbuj ją w formie swetra zarzuconego na sprane dżinsy lub jako szerokie spodnie zestawione ze śnieżnobiałą koszulą. Pistacjowa zieleń dobrze współgra też z głębszymi odcieniami: czekoladowym brązem, grafitem, a nawet gumowym różem — jeśli masz ochotę zaszaleć.
To nie jest kolor jednej emocji. Potrafi być subtelny i dziewczęcy, ale też elegancki i nowoczesny.
Jeśli Twoja szafa wydaje się zbyt ciężka na ten sezon lub po prostu chcesz wyglądać bardziej świeżo i stylowo — pistacjowa zieleń to idealny wybór. Czasem wystarczy tylko jeden element w tym odcieniu, by cały strój nabrał lekkości. A czasem właśnie tyle wystarczy.